7 śmiałków-pielgrzymów nie bojących się burz ani wędrówek z ciężkimi plecakami wyruszyło z Szerokiej wraz z Księdzem Jackiem Pawlusem do Rybnika, gdzie po pożegnaniu Księdza dołączyli do grupy z Jastrzębia a ich dalszym środkiem transportu był pociąg. Pierwszego dnia po dojechaniu do Krakowa udali się do miejscowości, której nazwy nie zapamiętali, aby potem 5 km maszerować do miejsca noclegu o dźwięcznej nazwie Wola Więcławska.
Miejsce to znajdowało się 40km od Krakowa. Ich domem były namioty wojskowe dające w noc schronienie przed deszczem a w dzień przed promieniami słońca. Po dotarciu na miejsce grupa udała się na Mszę polową. Następnie przyszedł czas na higienę. Znaleźć prysznic nie tak łatwo. Ale udało się:) Pachnący i odświeżeni udali się do swojego namiotu, modląc się wspólnie i śpiewając (część grupy w tym czasie pojechała na drogę krzyżową).
Po długim wędrowaniu dotarli do Brzegów
Brzegi 6 rano. Pielgrzymów budzą piosenki a potem wsłuchujemy się w świadectwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz